Święto Miłosierdzia Bożego
Na drugą niedzielę wielkanocną jako na święto Miłosierdzia Bożego wskazywał wielokrotnie Jezus s. Faustynie. W Dzienniczku znajdują się m.in. takie zapisy: „W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, pragnę, żeby był publicznie ten obraz wystawiony. Niedziela ta jest świętem Miłosierdzia” (nr 88); „Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po Wielkanocy była świętem Miłosierdzia” (nr 299); „... pierwsza niedziela po Wielkanocy ma być świętem Miłosierdzia, a kapłani mają w tym dniu mówić duszom o tym wielkim i niezgłębionym miłosierdziu Moim” (nr 570).
Zanim Kościół nie potwierdził prawdziwości objawień s. Faustyny, zapisy w Dzienniczku nie miały mocy wiążącej. Toczyła się w związku z tym szeroka debata, czy można drugą niedzielę wielkanocną nazywać świętem Bożego Miłosierdzia. Ci, którzy przywiązani byli do tradycyjnego rozumienia tej niedzieli (zwanej białą) jako zakończenia cyklu obchodów paschalnych, nie godzili się na przemianowanie jej na święto Bożego Miłosierdzia. Uważali, iż nazwa ta zmieni charakter tej niedzieli. Najbardziej wytrwałym zwolennikiem wprowadzenia w życie polecenia Jezusa był ks. Michał Sopoćko, spowiednik s. Faustyny. Uwierzył on w prawdziwość objawień i starał się je podbudować teologicznie. Zabierał wielokrotnie głos w tej sprawie: przed Soborem Watykańskim II i po Soborze, po dokonaniu reformy liturgicznej. Tłumaczył wtedy, iż do ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego w drugą niedzielę wielkanocną skłania nie tyle objawienie prywatne, ile duch liturgii tejże niedzieli (Duch liturgii II niedzieli wielkanocnej, w: Bo jego miłosierdzie na wieki, Poznań 1972, s. 377-392). Jan Paweł II w 2000 r. kanonizował s. Faustynę, ustanowił święto Miłosierdzia Bożego i rozciągnął je na cały świat.
W dekrecie ustanawiającym święto wytłumaczono, iż nie zmienia ono charakteru drugiej niedzieli wielkanocnej, a jedynie podkreśla i uwyraźnia to, co zawsze było jej treścią. Słowem, ustanowienie święta Bożego Miłosierdzia w drugą niedzielę wielkanocną jest wędrowaniem do źródeł misterium paschalnego Chrystusa. Dopiero w tym świetle ukazuje się ono w całym swoim pięknie i w całym swoim bogactwie.
abp Edward Ozorowski
Dialogi o Bożym Miłosierdziu, Białystok 2008
Koronka i nowenna do Miłosierdzia Bożego
W Dzienniczku dużo uwagi poświęcono koronce do Miłosierdzia Bożego. Według relacji s. Faustyny Jezus powiedział do niej: „Modlitwa ta jest na uśmierzenie gniewu Mojego, odmawiać ją będziesz przez dziewięć dni na zwykłej cząstce różańca w sposób następujący: najpierw odmówisz jedno Ojcze nasz i Zdrowaś Maryjo i Wierzę w Boga, następnie na paciorkach Ojcze nasz mówić będziesz następujące słowa: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy nasze i świata całego; na paciorkach Zdrowaś Maryjo będziesz odmawiać następujące słowa: dla Jego bolesnej Męki miej miłosierdzie dla nas i świata całego. Na zakończenie odmówisz trzykrotnie te słowa: Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny – zmiłuj się nad nami i nad całym światem” (nr 476). Przyjął się zwyczaj odmawiania koronki o godzinie trzeciej po południu, odpowiednio do polecenia: „Przypominam ci Córko Moja, że ile razy usłyszysz jak zegar bije trzecią godzinę, zanurzaj się cała w Miłosierdziu Moim... bo w tej chwili zostało na oścież otwarte wszelkiej duszy” (nr 1572).
S. Faustyna opracowała w szczegółach nowennę do Miłosierdzia Bożego, którą należałoby odprawiać od Wielkiego Piątku do Niedzieli Przewodniej. Każdego dnia nowenny przedstawiałoby się inne grupy ludzi Bożemu Miłosierdziu:
(Dzienniczek, nr 1209-1229).
- Całą ludzkość, a zwłaszcza wszystkich grzeszników.
- Kapłanów i dusze zakonne.
- Wszystkich pobożnych i wiernych Chrystusowi.
- Pogan i tych, którzy jeszcze nie poznali Chrystusa.
- Heretyków i odszczepieńców.
- Cichych i pokornych oraz małe dzieci.
- Tych, którzy czczą i wysławiają Boże Miłosierdzie.
- Przebywających w czyśćcu.
- Wszystkich oziębłych
Nietrudno zauważyć, że modlitwy te przypominają modlitwę powszechną z liturgii Wielkiego Piątku. Ks. M. Sopoćko tłumaczył:
„W Wielki Piątek, gdy spłynęło na ludzkość miłosierdzie Boże, ujawniła się zarazem i największa niewdzięczność człowieka oraz bezczelne zuchwalstwo oprawców, którzy własne słowa Zbawiciela konającego obracali z szyderstwem przeciwko Niemu. Toteż konieczną jest rzeczą zadośćuczynienie za tę niewdzięczność i rozpocząć przynajmniej prywatnie w tym dniu nowennę o miłosierdzie Boże nad światem, biorąc za temat do rozważań modlitwy publiczne, za różne stany, z Wielkiego Piątku. Taka nowenna doskonale harmonizuje z liturgią dwóch ostatnich dni Wielkiego Tygodnia i całego Tygodnia Wielkanocnego, ułatwia wiernym czynne przeżywanie przebogatych obrzędów tego czasu i wczuwanie się w ducha liturgii Kościoła” (Duch liturgii II niedzieli wielkanocnej, w: Bo Jego miłosierdzie na wieki, Poznań 1972, s. 391).
abp Edward Ozorowski
Dialogi o Bożym Miłosierdziu, Białystok 2008